Treść artykułu

Mężczyzna w studio radiowym nagrywa audycję.

Radio to moje życie, moja pasja

− Odbiorniki, nowe stacje, radio to było coś, czym interesowałem się już od dzieciństwa − mówi Piotr Ploch, twórca Radia 7. Wyróżniony tytułem „Mazowieckiego Gentlemana D” − nagrody dla osób z niepełnosprawnością, których działalność inspiruje innych do działania.

Filip Zagończyk: Jest Pan osobą niewidomą, a udało się Panu stworzyć własną rozgłośnię, czy było to trudne wyzwanie?

Piotr Ploch: Znaczna część słuchaczy nie wie o mojej niepełnosprawności. Ci, którzy wiedzą przechodzą nad tym do porządku dziennego. Niepełnosprawność w żaden sposób nie przeszkadza mi w prowadzeniu radia. Jestem fanem radiowej techniki, dlatego stworzyłem tę rozgłośnię od podstaw w ten sposób, aby móc, bez żadnych ograniczeń, zarządzać całym zapleczem technicznym.

F.Z: Jak zaczęła się Pana radiowa przygoda?

P.P: Słuchanie radia, wyszukiwanie nowych stacji, zabawa odbiornikami radiowymi to było coś, co zafascynowało mnie już od przedszkola. Często jest tak, że mamy różne pasje, które z wiekiem się zmieniają. U mnie od zawsze to było radio. Gdy dojrzewałem to ta pasja rosła razem ze mną. Już jako nastolatek interesowałem się  radioelektroniką i krótkofalarstwem.      W końcu uznałem, że będzie to mój sposób na życie.

W 2008 roku powołałem do życia fundację Ananke, która rozpoczęła starania o przyznanie koncesji na nadawanie programu radiowego. Walczyliśmy o to przez cztery lata, aż 26 sierpnia 2012 roku zagrało Radio 7. Najpierw na jednej częstotliwości, a dziś już na trzech. Słychać nas nieźle na obszarze między Warszawą a Olsztynem. Myślę, że dalsze poszerzanie zasięgu jest przed nami.

F.Z: Kto wspierał Pana przy tworzeniu radia?

P.P: Od początku pomagała mi moja ówczesna partnerka, a dziś żona. To z nią wszystko organizowaliśmy. Począwszy od spraw lokalowo-technicznych przez administracyjne, aż po kompletowanie zespołu redakcyjnego. We dwoje od 12 lat zarządzamy radiem i fundacją. Radio 7 to radio komercyjne utrzymuje się wyłącznie ze sprzedaży reklam. Ich sprzedaż zależy od słuchalności. Trzeba więc budować program tak, aby był interesujący dla większości mieszkańców regionu. Tylko w ten sposób możemy sprzedać tyle reklam, aby zarobić na swoją działalność.

Sztuką jest stworzyć program atrakcyjny komercyjnie, pozwalający jednocześnie realizować misję. Poza muzyką oraz wiadomościami z regionu, kraju i świata, słuchacze naszego radia słyszą − audycje historyczne, ekologiczne. Czytamy także literaturę lokalnych twórców.

F.Z: Jak liczną grupę słuchaczy przyciągnęło Radio 7?

P.P: Każdego dnia słucha nas kilkadziesiąt tysięcy słuchaczy, a w każdym tygodniu ponad kilkaset tysięcy. Słuchacz Radia 7 to mieszkaniec północnego Mazowsza w wieku od 40 do 50 lat, który traktuje słuchanie naszej stacji jako stały element dnia.

Co roku kupujemy badania słuchalności i od kilku lat jesteśmy na pierwszym lub drugim miejscu wśród wszystkich programów w regionie. Rywalizujemy tylko z RMF FM − czasem to my jesteśmy na pozycji lidera, czasem oni.

F.Z: Jakie są Pana zawodowe plany i marzenia?

P.P: Cały czas chcę rozwijać radio. Będziemy starać się poszerzać zasięg. Poszukujemy także, nowych pomysłów. Dziś radio tradycyjne, podobnie jak tradycyjna telewizja, zdają się ustępować miejsca przestrzeni internetowej. Ludzie wolą dziś korzystać z platformy Spotify czy YouTube, na czym często traci radio. Przed mediami tradycyjnymi stoi duże wyzwanie, by nie stracić odbiorców na rzecz Internetu. Postaramy się sprostać temu zadaniu.

F.Z. Kiedy można Pana usłyszeć na antenie Radia 7?

 

P.P: Na antenie Siódemki pojawiam się kilka razy w tygodniu m.in. od poniedziałku do piątku − od siódmej do dziewiątej rano − rozpoczynam dzień razem ze słuchaczami. Można mnie posłuchać w radiu w Internecie na stronie: https://radio7.pl/ oraz w eterze.

Dziękuję za rozmowę.

Filip Zagończyk