Treść artykułu

Na scenie wszystkie osoby, które brały udział w tworzeniu filmu. Zdjęcie z premiery, U góry ujęcie z filmu.

Film „Światłoczuła” otwiera przestrzeń do dyskusji

Od jutra do kin wchodzi film „Światłoczuła”, w którego powstaniu swój udział miał również Polski Związek Niewidomych. Pracownicy i współpracownicy Centrum Rehabilitacji PZN pełnili rolę konsultantów. To właśnie im najnowsza produkcja w reżyserii Tadeusza Śliwy zawdzięcza oddanie realiów życia codziennego osób z dysfunkcją narządu wzroku. To, czy ekipie filmowej udało się sprostać tym wyzwaniom, będzie można sprawdzić samemu.

„Światłoczuła” to film o miłości, o której rzadko się mówi – niełatwej, wymykającej się schematom, wymagającej wrażliwości i empatii, a równocześnie bardzo energetycznej. Ona, Agata, pracuje z trudną młodzieżą, nurkuje na bezdechu, czerpie z życia pełnymi garściami. Jest niewidoma. On, Robert, jest wziętym fotografem, człowiekiem sukcesu, ale unika bliższych kontaktów z ludźmi. Są z dwóch różnych i – wydaje się – niepasujących do siebie światów. W dodatku każde boryka się z trudną przeszłością, a w przypadku Agaty – z codziennością życia osoby z niepełnosprawnością. Spotkanie tej dwójki zmieni wszystko. Pomoże odnaleźć miłość i pokonać własne ograniczenia.

O muzykę w filmie zadbali popularni obecnie twórcy: Kortez, Olek Świerkot i Kaśka Sochacka, której piosenka pt. „Strona B” promuje film. Film jest dostępny z audiodeskrypcją przy użyciu darmowej aplikacji Kino Dostępne: https://kinodostepne.pl/.

Praca na planie

Podczas produkcji filmu pracownicy i współpracownicy PZN wprowadzali twórców w tematykę osób niewidomych i ich życia, przedstawiali utrudnienia wynikające z dysfunkcji narządu wzroku i jej specyfikę. Dużo czasu spędzili z aktorami. Czuwali nad odtwórczynią głównej roli, Matyldą Giegżno. Uczyli ją zachowań, reakcji, sposobu poruszania się i korzystania np. ze sprzętów zarówno tych życia codziennego, jak i specjalistycznych dostępnych dla osób z niepełnosprawnością wzroku.

Premiera filmu

Na uroczystej premierze filmu „Światłoczuła” i na towarzyszącej jej gali, poprowadzonej przez Grażynę Torbicką w Multikinie Złote Tarasy w Warszawie, zjawiło się wiele osób związanych ze światem kultury i środowiskiem osób z dysfunkcją narządu wzroku. Na czerwonym dywanie reżyserowi Tadeuszowi Śliwie („Nieznajomi”, serial „Gang Zielonej Rękawiczki”) towarzyszyła ekipa filmu, w tym odtwórcy głównych ról – Matylda Giegżno i Ignacy Liss, a także Bartłomiej Deklewa oraz Aleksandra Pisula. Przed seansem i po nim można się było natknąć na innych, znanych przedstawicieli świata sztuki, m.in. Maję Ostaszewską, Kamila Nożyńskiego i Nikodema Rozbickiego.

Ważnymi uczestnikami wydarzenia były osoby związane ze środowiskiem osób z dysfunkcją narządu wzroku: przedstawiciele Pełnomocnika Rządu ds. Osób Niepełnosprawnych Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, Doradca Prezydenta RP, wiceprezes i dyrektorzy Departamentów Dostępności i Współpracy z Organizacjami Pozarządowymi Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych, Pełnomocnik Prezydenta m.st. Warszawy do spraw dostępności, przedstawiciele Ministerstwa Zdrowia, Rzecznika Praw Pacjenta,  duszpasterz niewidomych, dyrektorzy warszawskich ośrodków dla niewidomych i słabowidzących, przedstawiciele innych fundacji i stowarzyszeń oraz liczna grupa osób z różnymi niepełnosprawnościami i specjalistów. Na premierę zostali zaproszeni także pracownicy PZN,  influencerzy oraz wielu innych gości.

Pierwsze wrażenia

Ten projekt jest dowodem na to, jak ważne są tego typu inicjatywy i jak istotna jest działalność PZN-u. Po premierowym seansie „Światłoczułej” swoimi wrażeniami podzieliły się  specjalistki z Instytutu Tyflologicznego PZN.

Elżbieta Oleksiak, kierownik Centrum Rehabilitacji Instytutu Tyflologicznego PZN, powiedziała: „Jako pracownik Polskiego Związku Niewidomych, patrzę na ten film nie jak przeciętny widz, ale z perspektywy organizacji,  która wspomaga osoby niewidome i słabowidzące. To bardzo piękny, wzruszający i ważny film. Zależy nam na tym, żeby przeciętny człowiek, wiedział, że są wśród nas ludzie, którzy nie widzą, można się z nimi zaprzyjaźnić, spędzać czas, można się od nich czegoś nauczyć. Żyją jak my wszyscy, ale mają czasami trudniej, potrzebują pomocy, zresztą kto z nas jej nie potrzebuje. Oni jednak potrzebują specjalnej pomocy. Ten film wzbudzi refleksje, może spowoduje, że będziemy chcieli dowiedzieć się więcej o codziennym życiu ludzi, którzy nie widzą i przekonać się, czy taka miłość istnieje tylko w filmach”.

Aneta Wyrozębska z Centrum Rehabilitacji w Instytucie Tyflologicznym PZN podsumowała: „Jako osoba z niepełnosprawnością wzroku, bardzo się cieszę, że powstał film, którego bohaterką jest osoba z niepełnosprawnością i który pokazuje, że niewidzenie nie jest barierą, która uniemożliwia czerpanie z życia pełnymi garściami. Agata jest osobą aktywną, pracującą i ma takie same problemy jak wszyscy. Mam nadzieję, że widz nie tylko zobaczy wzruszającą historię, lecz dowie się czegoś o osobach z niepełnosprawnością wzroku. Wierzę, że „Światłoczuła” może stać się inspiracją dla każdego, by przełamywać swoje własne bariery i trudności.
Uważam też, że nie każda osoba niewidoma zgodzi się ze wszystkimi przedstawionymi w filmie rozwiązaniami i wizjami, ponieważ każde doświadczenie bycia osobą z niepełnosprawnością wzroku jest inne. Warto jednak zauważyć, że film otwiera przestrzeń do dyskusji na temat różnorodnych doświadczeń i wyzwań, z jakimi spotykają się osoby z dysfunkcją narządu wzroku. Może to być początek ważnej rozmowy o wrażliwości społecznej i o tym, jak najlepiej wspierać osoby niewidome w codziennym życiu”.

Film, oprócz tego, że jest ciekawą pozycją z gatunku kina obyczajowego, melodramatu i romansu, to może być traktowany jako poradnik po interakcjach. W przedstawionych relacjach, czy to pomiędzy bohaterami, czy z otoczeniem, można znaleźć wskazówki, jak się zachować w kontakcie z osobami z dysfunkcją. „Światłoczuła” to pozycja o dużej wartości społecznej. Warto iść do kina, by wyrobić sobie własne zdanie na ten temat.

ABM/Centrum Komunikacji PZN

 

Na scenie wszystkie osoby, które brały udział w tworzeniu filmu. Zdjęcie z premiery,

fot. Marek Węgrzyn