Wasze sprawy: Dlaczego ulegamy wpływom innych?
Czy zdarzyło ci się kiedyś zrobić coś pod wpływem innych, coś, czego do końca nie chciałeś, a mimo to postąpiłeś właśnie w taki sposób? Mnie zdarzyło się to niejednokrotnie. Obserwując ludzi i rozmawiając z nimi, mam przekonanie, że każdy z nas ulega wpływom innych. Każdy tylko w innym stopniu przyczynia się do myślenia czy postępowania drugiej osoby, np. w sytuacjach przyziemnych i błahych. Należą do nich np. kupienie chipsów, bo kolega kupuje albo pójście na spacer mimo zmęczenia, bo idzie cała ekipa. Do takich sytuacji może należeć także naśmiewanie się z koleżanki, bo akurat znajomi narzucili taki temat.
Po co więc o tym mówić, skoro każdy ulega wpływom? No cóż, czasami rzeczy oczywiste płatają nam w życiu figle. Problem zaczyna się wtedy, gdy pod wpływem innych robimy coś, na co nie mamy ochoty lub gdy z powodu naszego postępowania ktoś cierpi. Czerwona lampka również powinna nam się zapalić w sytuacjach, gdy mamy poczucie, że postępujemy wbrew sobie, i gdy później dotykają nas wyrzuty sumienia, żal i smutek.
Gdy rozum mówi „nie”, a nogi idą w swoją stronę
Jak to się dzieje, że mimo wiedzy i chęci innego postępowania, kierujemy się tym, co robią i mówią inni ludzie? Jest kilka takich powodów.
- Efekt nowości
Często zdarza się tak, że ulegamy wpływom innych, będąc w jakiejś nieznanej dla nas dotąd sytuacji. Jeżeli nie wiemy, jak się zachować, to pewnego rodzaju drogowskazem może być dla nas zachowanie innych osób. Podstawową zasadą uczenia się jest naśladownictwo. Warto jednak kierować się zdrowym rozsądkiem (niekoniecznie zaś brać przykład z innych) i wziąć pod uwagę własną wiedzę z dotychczasowych, choć trochę podobnych sytuacji.
- Zrobienie dobrego wrażenia
Wchodząc do nowej grupy, chyba każdy z nas chciałby wypaść dobrze, być lubianym, a przynajmniej akceptowanym. Wiele osób szybciej znajduje „wspólny język” z kimś, kto choć w małym stopniu przypomina ich samych. Każdy z nas niejako automatycznie i nieświadomie kopiuje pewne zachowania, jak chociażby odzwierciedlanie emocji – zwykle większość ludzi na smutek rozmówcy nie reaguje śmiechem. Tak samo jest, gdy wchodzimy do nowej grupy: na podstawie zachowania innych osób wyciągamy wnioski, np. jaka postawa jest tu pożądana, co robić, a czego unikać.
- Chęć poczucia przynależności
Ten aspekt wiążę się trochę z poprzednim punktem. Ludzie lubią łączyć się w różne grupy, czuć więź z innymi, mieć poczucie dopasowania. Bazują na tym choćby reklamy produktów, firmy odzieżowe. Żaden człowiek nie lubi czuć się samotny i odrzucony. I nie chodzi tu o introwersję i chęć pobycia od czasu do czasu samemu ze sobą, ale o autentyczne poczucie niezrozumienia, osamotnienia i braku akceptacji przez innych. Tego przecież nie chce nikt z nas. Stąd trochę, jak u kameleona, próba dostosowania się jednostek do otoczenia. Taka postawa szkodzi nam jednak, gdy mamy poczucie przymusu postępowania w określony sposób. Jeżeli w twojej głowie pojawiają się myśli w stylu: „Jeśli tego nie zrobię, nie będą mnie lubić”, „Jeśli się nie podporządkuję, nie będę wart miłości”, „Jestem głupi, słaby, bezwartościowy, muszę to zrobić, żeby ktoś zwrócił na mnie uwagę” – to duży znak ostrzegawczy, że naruszasz swoje granice. Myśląc w ten sposób, prawdopodobnie będziesz kierować się wyłącznie oczekiwaniami innych, a nie swoimi i w efekcie skrzywdzisz siebie.
- Nieznajomość siebie
Czasami robienie czegoś wbrew sobie wynika z nieznajomości swojej osoby, swoich potrzeb, wartości, pragnień a także swoich praw. Niby każdy z nas jest w stanie opisać siebie w sposób ogólny. Ale gdybym zapytała cię, jakie są twoje cechy, co jest dla ciebie w życiu najważniejsze, a z czego mógłbyś zrezygnować, gdzie widzisz siebie w przyszłości – co byś odpowiedział? Czy byłoby to dla ciebie łatwe zadanie? Dla niektórych osób na pewno nie i nie ma w tym nic dziwnego. Na co dzień rzadko kto poddaje głębszej analizie takie rzeczy. Świadomość siebie jest jednak bardzo ważną kwestią, bardzo niedocenianą, zachęcam więc do jej zgłębiania. Jeśli nie jesteś pewny tego, czego chcesz i co jest dla ciebie ważne, łatwo będzie cię „wkręcić”, zmanipulować, skrzywdzić. Inni mogą ci też wmówić, że ich potrzeby są ważniejsze niż twoje. Dlatego pamiętaj, że zawsze, gdy nie masz pewności co do tego, czy faktycznie postępujesz w zgodzie ze sobą, możesz powiedzieć „nie”. I nie chodzi tu oczywiście o codzienne obowiązki, jak np. wstawanie do szkoły.
- Brak akceptacji siebie
Jeżeli ktoś nie akceptuje siebie takiego, jakim jest, z całością swoich jaśniejszych i ciemniejszych stron, to zwykle przegląda się w czyichś oczach. Komentarze innych na swój temat przyjmuje bardzo dosadnie, uważa je za pewnik i postępuje w taki sposób, aby im dogodzić. Czasami stara się być po prostu przeciętnym i nie wyróżniać się z tłumu. Takie działania przynoszą zwykle osobom z niską samooceną chwilową ulgę, bo przez ten moment, gdy spełniły oczekiwanie innych, mogą poczuć się jako ktoś fajny, dobry i przez chwilę wystarczający. Niestety zwykle szybko przychodzi otrzeźwienie i ponowne myślenie o sobie w niezbyt pochlebnych słowach. Takie osoby wpadają więc w błędne koło realizowania cudzych oczekiwań, pragnień i wymagań, tylko po to, by przez jakiś czas czuć się choć trochę lepiej. W rezultacie dają się łatwo podpuszczać i manipulować. Często mają poczucie winy, ponieważ myślą, że gdy powiedzą „nie”, postąpią niezgodnie z oczekiwaniami innych. Może też pojawić się u nich poczucie żalu i złości, gdy postępują wbrew sobie.
Jak temu zaradzić?
Pojawia się zatem pytanie, jak pomóc sobie uwolnić się spod wpływu innych? Spróbuj zastosować którąś z tych rad:
- Pamiętaj, że odmowa nie świadczy negatywnie o tobie
Każdy z nas jest inny, każdy więc ma prawo mieć różne potrzeby i inaczej oceniać świat. Dlatego masz prawo do swoich pragnień, innych niż twoja koleżanka, chłopak czy dziewczyna, nawet niż cała twoja klasa. Pamiętaj, że masz prawo wyrażać swoje zdanie, mieć odmienny stosunek od reszty osób. Dlatego mów otwarcie, jeśli coś ci się nie podoba, postaw jasne granice, przedstaw śmiało swoje stanowisko w danej sprawie.
- Bądź w kontakcie ze swoimi uczuciami
Jeżeli chcesz się dowiedzieć, czego tak naprawdę pragniesz, co jest dla ciebie dobre, a co nie, musisz zdobyć wiedzę, jak rozpoznawać swoje emocje. I choć wszystkie są nam potrzebne, to nie wszystkie są przyjemne. Złość, zażenowanie, wstyd, żal, lęk – te emocje bardzo często komunikują, że być może nasze granice są naruszane. Warto przyjrzeć się tym stanom, zadać sobie pytanie, skąd się wzięły i jakie myśli ci wtedy towarzyszą.
- Planuj
Planowanie pozwala uniknąć niekomfortowych i nieprzewidywalnych sytuacji. Jeśli zaplanujesz listę zakupów i będziesz twardo jej się trzymać, jest mniejsza szansa, że ulegniesz wpływowi reklamy i dodasz do koszyka jeszcze pięć innych rzeczy.
- Ćwicz asertywność
Asertywność jest umiejętnością, którą (jak każdą zdolność) da się wyćwiczyć. Zacznij od małych kroków, czyli jasnego wyrażania swojego zdania wobec tych osób, z którymi czujesz się bezpiecznie. Z biegiem czasu ustawiaj coraz wyżej poprzeczkę. Możesz też zrobić eksperyment: weź notatnik i zapisuj w nim, jak zareagowały poszczególne osoby na twoją odmowę. Być może przekonasz się, że mimo odmowy nadal cię lubią i szanują. Jeśli w danym momencie nie masz wystarczająco dużo siły, by odmówić wprost, znajdź stosowną wymówkę. To będzie lepsze niż postępowanie wbrew sobie. Pamiętaj tylko, że takie zachowanie to unikanie stresującej sytuacji i na dłuższą metę nie jest dobrym rozwiązaniem – kiedyś w końcu trzeba będzie się z nią zmierzyć.
- Znajdź swoje bratnie dusze
Po prostu szukaj przyjaciół wyznających podobne wartości i mających podobne zainteresowania. Jeśli jesteśmy w grupie osób postępujących podobnie do nas, istnieje mniejsze prawdopodobieństwo, że będziemy konfrontować się z czymś, na co się nie zgadzamy.
I na koniec pamiętaj, jeśli pojawią się u ciebie negatywne myśli na swój temat, powtarzające się wyrzuty sumienia w reakcji na odmówienie komuś lub czujesz, że nadmiernie ulegasz innym – poszukaj pomocy psychologa lub psychoterapeuty. Szukanie wsparcia to nie wstyd, a duża odwaga.
Fot. Shutterstock
***
Artykuł ukazał się w „Pod lupą” nr 3/2022.
Więcej zarówno o czasopiśmie, jak i prenumeracie dowiesz się, klikając tutaj: https://pzn.org.pl/wydawanie-czasopism/pod-lupa/.
Wydawanie czasopism i biuletynu jest współfinansowane ze środków PFRON.