Jaki był rok 2023 w okulistyce?
Konsultant krajowy ds. okulistyki podsumowuje – „rok 2023 w okulistyce nie był zły”. Zrealizowane zostały trzy programy lekowe dotyczące: cukrzycowego obrzęku plamki żółtej, zwyrodnień plamki żółtej związanych z wiekiem oraz leczenia zapalenia błony naczyniowej.
Lekarze specjaliści spotkali się 20 grudnia 2023 r. na konferencji „Podsumowanie roku 2023” zorganizowanej przez Puls Medycyny.
– Są zmiany w leczeniu zaćmy. Polska znalazła się w czołówce Europy, jeśli chodzi o operacje jednodniowe − 97% jest wykonywanych w tym trybie, tak jak we Francji czy w Niemczech. Wykonujemy 350 tys. operacji zaćmy rocznie. Powinniśmy wykonywać 400 tys. Doszło do sytuacji, że w Polsce łatwiej zoperować zaćmę niż dostać się do okulisty. Brakuje finansowania soczewek torycznych na astygmatyzm i poniżej dwóch dioptrii − soczewek ogniskowych − wylicza prof. Marek Rękas, konsultant krajowy ds. okulistyki.
Jeśli chodzi o programy lekowe, to w 2023 r. pojawiły się w leczeniu cukrzycowego obrzęku plamki żółtej – objęto nim 9 tys. pacjentów, a powinno być więcej. Drugi program dotyczy zwyrodnień plamki żółtej związanych z wiekiem − obejmuje 40 tys. pacjentów. Trzeci program dotyczy zapalenia błony naczyniowej.
– Najważniejsze w programach jest wydłużenie czasu między iniekcjami: zamiast co dwa miesiące − co cztery, a nawet co osiem. Jest to finansowo korzystne dla systemu. Teraz jest płatność za zastrzyk, a powinien być ryczałt − ocenia prof. Rękas.
Kierownik Klinicznego Oddziału Okulistyki Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego Nr 5 w Sosnowcu, dr hab. Dariusz Dobrowolski podkreśla, że stara się zmienić sytuację z przeszczepem rogówek, czyli postawić na przeszczepy warstwowe, które są mniej obciążające dla pacjenta.
– Problemem jest pozyskiwanie rogówek. Ich źródłem są prosektoria, gdzie tkanki do przeszczepu pozyskiwane są od zmarłych. Obecnie ośrodki przeszczepiające nie mogą uczestniczyć w pozyskiwaniu. Robimy 600 przeszczepów w kraju, a oczekujących jest 3200–3500. Poza tym czas oczekiwania to 500–700 dni − wylicza lekarz.
Prof. Rękas dodaje, że ta słaba dostępność przeszczepów wynika z liczby pobrań. Bardzo ważne też są szkolenia lekarzy. Oni muszą wiedzieć o przeszczepach warstwowych. 700 dni oczekiwania oznacza, że pacjentowi można po tym czasie zrobić przeszczep pełny. A ten nie daje komfortu życia, gdyż zapewnia widzenie na poziomie 30–40%.
− Szpitale muszą mieć obowiązek uczestniczenia w pobraniach. W innych krajach jest więcej pobranych rogówek niż potrzeb – uważa konsultant krajowy.
Prezes Lubelskiego Związku Lekarzy Rodzinnych − Pracodawców, wiceprezes Porozumienia Zielonogórskiego, Tomasz Zieliński proponuje, aby zrezygnować ze skierowań do okulisty.
– POZ ma dodatkową pracę, a jeśli pacjent gorzej widzi, zawsze dostaje skierowanie. Być może w rozwiązaniu problemu pomoże zaangażowanie optometrystów. POZ daje leki na zapalenie spojówek, ale czasem musi skonsultować to okulista, a do niego są kilkumiesięczne kolejki − mówi Zieliński.
Kierownik Katedry i Kliniki Okulistyki Ogólnej i Dziecięcej Uniwersytetu Medycznego w Lublinie, prof. Robert Rejdak również uważa za ważną sprawę wprowadzenie do systemu optometrystów. Jest ustawa, trzeba czekać na rozporządzenie.
Ekspert podkreśla również, że dostęp do leczenia za pomocą nowych technologii jest sukcesem systemu. Prof. Rejdak od wielu lat pracuje nad udoskonaleniem sytemu telemedycyny w okulistyce. W szkołach na Lubelszczyźnie realizowany był projekt „Dobrze widzieć”. Przebadano dzieci z klas I–III.
– Dzięki OKObusowi, w którym technik i pielęgniarka współpracują z lekarzem POZ, zbadaliśmy ponad 7 tys. osób. Na naszym terenie wielu pacjentów jest wykluczonych komunikacyjnie. Pacjenci z plamką zostali wyłowieni na wczesnym etapie choroby. Projekt OKObus ma szansę zaistnieć dla większej populacji – mówi specjalista.
Na Lubelszczyźnie telemedycyna jest wykorzystywana również do szkolenia lekarzy na Ukrainie.
Źródło: PAP MediaRoom