Treść artykułu

kobieta trzyma w rękach telefon komórkowy, nie widać jej twarzy, zbliżenie przede wszystkim na ręce; stoi w parku

Nomofobia – czy ciebie też to dotyczy?

Dziś obchodzimy Dzień bez Telefonu Komórkowego. Z tej okazji warto dowiedzieć się, czym jest nomofobia i czy może dotyczyć ciebie lub osoby z twojego otoczenia.

Nomofobia (ang. „no mobile phone phobia”) to nic innego jak strach związany z brakiem dostępu do telefonu komórkowego. Osoba dotknięta tym zaburzeniem odczuwa dyskomfort psychiczny, a nawet panikę na myśl o tym, że może zostać pozbawiona dostępu do sieci, mieć niski poziom naładowania baterii lub co gorsza – nie móc korzystać z samego telefonu.

Warto jednak podkreślić, że nie jest to uzależnienie od samego przedmiotu, a od funkcji, które daje nam smartfon. Osoba cierpiąca na nomofobię nieustannie ma poczucie, że wszelkie aktywności dzieją się poza nią, właśnie wtedy, gdy nie korzysta z telefonu. Nie jest w stanie znieść myśli, że w danej chwili pojawia się nowy post na portalu społecznościowym, ktoś wstawia nowe zdjęcie czy ma nieodczytaną wiadomość od znajomego. To wszystko sprawia, że człowiek uzależniony od telefonu czuje potrzebę sprawdzania powiadomień cały czas.

Czy jest się czego bać?

Specjaliści podkreślają, że nomofobia jest już chorobą cywilizacyjną. Szacuje się, że przeciętny użytkownik smartfona sięga po telefon nawet 76 razy w ciągu doby. W przypadku osoby uzależnionej liczba ta wzrasta dwukrotnie. Badania wykazały też, że uczucie lęku przed brakiem telefonu komórkowego może wpływać na ok. 50% populacji, a wśród młodzieży do 15. roku życia na nawet 70% osób. Kiedy powinniśmy zacząć się martwić?

Objawy, które powinny nas zaniepokoić to:

  • nieustanne myśli o telefonie,
  • obsesyjne sprawdzanie powiadomień i mediów społecznościowych,
  • paniczny strach przed utratą telefonu,
  • niekontrolowana agresja lub wybuch paniki, gdy smartfon jest rozładowany albo nie ma dostępu do sieci,
  • trzymanie telefonu w dłoni w każdej możliwej sytuacji (albo przynajmniej w zasięgu wzroku i ręki),
  • niewyciszanie powiadomień bez względu na okoliczności,
  • zespół cieśni nadgarstka.

Co więcej, ataki paniki, duszności czy przyspieszone bicie serca mogą pojawić się nie tylko, gdy telefon zaginie lub się rozładuje, lecz także na samą myśl o tym zdarzeniu. Lęki te najczęściej są jednak nieuzasadnione. A osoby dotknięte tym zaburzeniem mogą mieć naprawdę duże trudności w codziennym funkcjonowaniu.

Warto pamiętać, że nomofobia nie dotyka tylko młodych dorosłych (dwudziesto- czy trzydziestolatków). Ten problem coraz częściej spotyka się także wśród dzieci i młodzieży – szczególnie dzieci w wieku wczesnoszkolnym, które nie znają życia bez stałego dostępu do Internetu.

Czy nomofobia jest groźna?

Jak najbardziej. Podobnie jak inne uzależnienia, może doprowadzić do nerwicy, ataków paniki czy obłędu. Jeżeli zauważymy u siebie lub u swoich bliskich te objawy, należy jak najszybciej poszukać pomocy u specjalisty.

Jak leczyć nomofobię?

Jeżeli problem jest już poważny, najważniejszym krokiem w tym kierunku jest wizyta u specjalisty – psychologa lub psychoterapeuty. Warto wybrać osobę, która specjalizuje się w leczeniu fobii.

Jednak nie każda osoba korzystająca z telefonu musi paść ofiarą nomofobii. Można tego uniknąć, korzystając ze smartfona w mądry i zrównoważony sposób. Inną metodą jest cyfrowy detoks, czyli świadome ograniczanie korzystania z telefonu, np. na kilka godzin, dzień czy cały weekend.

 

Nomofobia, jak każde inne uzależnienie, jest poważnym problemem. Warto pamiętać, że technologia została stworzona dla naszych korzyści i pomocy. Dobrze jest z niej korzystać, ale nie możemy dać się jej zawładnąć.

 

DU/Centrum Komunikacji PZN

Fot. Unsplash