Treść artykułu

Dentysta tłumaczy coś pacjentce w swoim gabinecie.

Czy Polacy są zdrowi? Wnioski z raportu

Raport Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego poświęcony kondycji zdrowotnej Polaków wskazuje na wyraźne zahamowanie tempa wzrostu oczekiwanej długości życia, a także pogorszenie samooceny zdrowia. To wyraźny sygnał ostrzegawczy świadczący o tym, że należy podjąć konkretne działania w obszarze zdrowia publicznego.

Dane przedstawione w raporcie pokazują, że obserwowany przez dziesięciolecia wyraźny przyrost oczekiwanej długości życia bardzo spowolnił. Podobne zjawisko obserwuje się w innych krajach.
– Zamiast trwałej poprawy stanu zdrowia, mamy stagnację i oznaki regresu – mówi prof. Bogdan Wojtyniak, autor raportu z Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego.

Wśród czynników negatywnie oddziałujących na zdrowie eksperci wskazują:

  • rosnącą konsumpcję wysoko przetworzonej żywności, wzrost używania alkoholu i tytoniu – są to zjawiska stymulujące powstawanie otyłości i chorób przewlekłych,
  • utrwalone negatywne style życia, w tym niska aktywność fizyczna, zwłaszcza wśród dzieci i młodzieży, a także używanie substancji psychoaktywnych,
  • pogarszający się stan zdrowia psychicznego,
  • zmiany klimatu i degradację środowiska, powodujące nowe zagrożenia epidemiologiczne, w tym rosnącą antybiotykooporność.

Liczy się nie tylko leczenie, ale przede wszystkim styl życia

Wyniki badania przeprowadzonego przez NIZP PZH – PIB w lutym 2025 r. wskazują, że zbyt wysoką masę ciała (według ich deklaracji) ma 55,8% mieszkańców Polski w wieku 20 lat lub więcej, zaś 13,9% cierpi na otyłość. Co więcej, wzrost częstości występowania nadwagi i otyłości u dzieci i młodzieży stanowi obecnie jedno z największych wyzwań zdrowia publicznego.

Eksperci podkreślają, że wiedza na temat czynników zdrowia rozwija się dynamicznie. Dziś wiadomo, że kluczowe dla zdrowia nie jest leczenie i dostęp do służby zdrowia, ale przede wszystkim społeczno-ekonomiczne i środowiskowe warunki życia, czyli szeroko pojęty styl życia. Aż 70–80% czynników wpływających na zdrowie leży poza systemem ochrony zdrowia.

– Musimy zrozumieć, że zdrowie społeczeństwa buduje się przede wszystkim w domach, szkołach, miejscach pracy i środowisku, w którym żyjemy, a nie tylko w gabinetach lekarskich – podkreśla Anna Smaga, ekspertka z NIZP PZH – PIB.

Czas na zmianę systemową

Polska inwestuje najmniej w zdrowie publiczne. Na tle innych państw UE Polska od wielu lat przeznacza wyraźnie mniej środków na zdrowie publiczne w relacji do całkowitych wydatków na zdrowie. To nie przyniesie dobrych rezultatów. Nakłady na zdrowie muszą być wyższe.

Autorzy raportu wskazują, że należy wprowadzić działania takie jak:

  • ograniczenie dostępu i promocji produktów szkodliwych dla zdrowia,
  • edukacja zdrowotna, szczególnie wśród dzieci i młodzieży,
  • promowanie zdrowego stylu życia,
  • budowy silnego systemu zdrowia publicznego zdolnego do reagowania na różnorodne zagrożenia.

Eksperci jednoznacznie mówią: potrzebne są długoterminowe działania, zgodne z zasadą „zdrowie we wszystkich politykach” oraz rozwiązania systemowe sprzyjające zdrowiu. Powinny one przybrać formę regulacji prawnych, inwestycji w profilaktykę, edukację zdrowotną i ograniczanie nierówności w zdrowiu.

 

Źródło: informacja prasowa NIZP PZH-PIB