Treść artykułu

Osoby pracujące przy wspólnym stole na komputerach w środowisku pracy

Znieść limity wynagrodzeń dla rencistów

Na posiedzeniu Parlamentarnego Zespołu ds. Osób Niepełnosprawnych przedstawiono projekt ustawy dotyczącej likwidacji pułapki rentowej. Zwiększenie aktywności zawodowej oraz integracja osób z niepełnosprawnością to główne założenia tego projektu.

Projekt, przygotowany Klub Parlamentarny Platforma Obywatelska-Koalicja Obywatelska, zakłada, że osoby pobierające renty z tytułu niezdolności do pracy i renty socjalne będą mogły dorobić do renty bez utraty jej części lub całości. Dotychczas świadczenia osób, których zarobki przekroczyły 70% przeciętnego wynagrodzenia, były pomniejszane. Kiedy przychody przekroczyły 130% przeciętnego wynagrodzenia, rentę zawieszano. W przypadku renty socjalnej zawieszano ją w całości po przekroczeniu 70% przeciętnego wynagrodzenia. Takie przepisy zniechęcają osoby pobierające rentę do podejmowania aktywności zawodowej, a to przyczynia się do bierności zawodowej osób niepełnosprawnych.

– Renta nie powinna być traktowana jako świadczenie zamiast wynagrodzenia za pracę, ale jak świadczenie dodatkowe. Niepełnosprawność przecież kosztuje. Nie blokujmy ludzkiej aktywności – mówił w trakcie spotkania poseł Sławomir Piechota.

Według danych ZUS w pierwszym kwartale 2019 r. spośród 2 mln rencistów pracowało około 360 tys. Zmniejszono ok. 4,2 tys. rent z tytułu niezdolności do pracy, a przeciętna kwota zmniejszenia wynosiła ok. 472 zł. Zostało zawieszonych ok. 2,6 tys. rent z tytułu niezdolności do pracy i ok. 2 tys. rent socjalnych z 280 tys. wypłacanych.

– Dziś ZUS odzyskuje z zawieszeń rent 78 mln zł rocznie. Szacujemy, że wystarczy ok. 5 tys. osób, które podejmą pracę w wyniku likwidacji pułapki rentowej, aby zbilansować ZUS-owi tę stratę – tłumaczyli politycy.

Swoją opinię na temat limitów wynagrodzeń osób pobierających rentę wyrazili uczestnicy spotkania –przedstawiciele organizacji reprezentujących osoby niepełnosprawne.

– Obecnie realizuje się wiele projektów aktywizujących osoby niepełnosprawne na rynku pracy. Przeznaczane są na nie duże środki, a potem osoby po takich szkoleniach stykają się z dylematem „pułapki rentowej” i często kończy się na tym, że mimo zdobycia nowych kwalifikacji nie podejmują oni zatrudnienia. Boją się bowiem, że zostanie im zmniejszona lub zabrana renta – mówiła Małgorzata Pacholec, dyrektor Instytutu Tyflologicznego PZN.

Organizatorzy posiedzenia argumentowali, że sytuacja w Polsce dojrzała do tego, aby taką ustawę przyjąć. To się opłaca osobom niepełnosprawnym – bo mogą godnie żyć, opłaca się pracodawcom – bo zyskują osoby do pracy, opłaca się państwu – bo z podatków od wynagrodzenia i siły konsumpcyjnej są przychody do budżetu.

O postępach związanych z procedowaniem projektu politycy będą informować na posiedzeniach zespołu.

Fot. Unsplash