Skocz do spisu treści

Biuletyn Informacyjny PZN

BIP nr 5(316), marzec 2024

Redakcja:
Joanna Rodzewicz [redaktor prowadzący]
Kamila Wiśniewska
Małgorzata Przybyszewska


Adres redakcji:
ul. Konwiktorska 9
00-216 Warszawa
tel.: (22) 635 60 38
e-mail: pochodnia@pzn.org.pl


Biuletyn Informacyjny PZN współfinansowany ze środków PFRON.


Spis treści

Polski Związek Niewidomych: 1,5% dla organizacji pożytku publicznego
Polski Związek Niewidomych: Zakończenie projektu we Florencji
Instytut Tyflologiczny PZN: Zapraszamy do Pracowni Doboru Oświetlenia
Instytut Tyflologiczny PZN: Nowy numer do redakcji czasopism PZN
Tyflogaleria PZN: Spotkanie na temat diety i zdrowia
Koła PZN Lubsko: Obchody Dnia Kobiet i Dnia Mężczyzn
Koło PZN w Sieradzu: Zaproszenie na film „Simona” z audiodeskrypcją
Pierwszy krok w kierunku usług dostępnych dla wszystkich
Kiedy zostanie wdrożony narodowy plan dla chorób rzadkich?
Talenty medialne wśród osób z niepełnosprawnościami poszukiwane
Radio to moje życie, moja pasja
Pokonaj samotność. Zgłoś się do ministerstwa
Czy niewidomi grają w piłkę nożną?
Teatr Powszechny zaprasza osoby niewidome i słabowidzące



Polski Związek Niewidomych: 1,5% dla organizacji pożytku publicznego

1,5% to drobna część podatku dochodowego od osób fizycznych, którą podatnik może przekazać wybranej przez siebie organizacji pożytku publicznego.

1,5% – tak niewiele, a jednocześnie tak dużo. Dzięki niemu można zmienić życie niejednej osoby, dlatego przekazując ten ułamek podatku na Polski Związek Niewidomych, pośrednio dajecie Państwo wsparcie wszystkim, którzy korzystają z naszej pomocy. Służymy wsparciem osobom niewidomym, tracącym wzrok oraz ich bliskim. Pomagamy w adaptacji do nowych warunków życia. Uwrażliwiamy na potrzeby niewidomych i słabowidzących, prowadząc warsztaty edukacyjne dla osób widzących. Realizujemy różnorodne projekty włączające osoby z dysfunkcją narządu wzroku w życie społeczne i zawodowe.
Przekazując 1,5% z własnego rozliczenia rocznego PIT, podatnik nic nie traci. Przekazuje jedynie kwotę, którą i tak musiałby oddać na rzecz Skarbu Państwa.

1,5% można przekazać na Polski Związek Niewidomych, wpisując w odpowiedniej rubryce zeznania podatkowego za rok 2022 nr KRS 0000042049 oraz wyliczoną kwotę. Te same dane można również umieścić w odpowiednich polach zeznania podatkowego przygotowanego dla każdego płatnika przez Krajową Administrację Skarbową. Dziękujemy!

wróć do spisu treści



Polski Związek Niewidomych: Zakończenie projektu we Florencji

We Florencji odbyło się spotkanie upowszechniające rezultaty projektu „Missing Tile, czyli Cyfrowy Pomocnik (DIGIVETT4VIP)”. W wydarzeniu wzięli udział przedstawiciele wszystkich organizacji zaangażowanych w projekt – UICI Florencja, Centro Machiavelli oraz Polski Związek Niewidomych.

Spotkanie odbyło się w dniach 31 stycznia – 2 lutego br. we Florencji. Zaprezentowano na nim polskie i włoskie działania projektowe. Każdy partner przedstawił swój wkład w przedsięwzięcie. Ze strony włoskiej, projekt omówił dr Mario Paiano wraz z Giulią Moretti z Centro Machiavelli. Natomiast wprowadzenie do działań w Polsce przeprowadziła koordynatorka projektu z ramienia PZN, Anna Lemańczyk.

Barbara Leporini, ekspertka z UICI, omówiła kwestię problemów z dostępnością, które pojawiają się podczas pracy osób niewidomych na komputerach stacjonarnych. Natomiast Rafał Kanarek, ekspert reprezentujący PZN, przestawił analogiczne zagadnienia w odniesieniu do urządzeń mobilnych. Efektem projektu będzie publikacja zawierająca informacje o problemach dotyczących korzystania przez osoby niewidome z komputerów i urządzeń mobilnych wraz ze sposobami ich rozwiązania.
W wydarzeniu wzięli również udział przedstawiciele władz organizacji: Andrzej Brzeziński, prezes ZG PZN, Niccolò Zeppi, prezes UICI Florencja oraz Massimo Diodati, prezes UICI Toskania.

Korzystając z okazji, Massimo Diodati zaprezentował wydaną przez Galerię Uffizi, przy współpracy z Włoskim Związkiem Niewidomych, książkę dotykową, z tekstem w brajlu i w druku powiększonym. Publikacja prezentuje portret autorstwa „boskiego artysty” – Raffaella Santiego. Portret ten, „La Velata” przedstawia młodą kobietę w welonie. Opublikowany materiał to jedno z działań Włoskiego Związku Niewidomych na rzecz udostępniania kultury osobom niewidomym i słabowidzącym.

wróć do spisu treści



Instytut Tyflologiczny PZN: Zapraszamy do Pracowni Doboru Oświetlenia

Centrum Rehabilitacji PZN zaprasza do Pracowni Doboru Oświetlenia w Instytucie Tyflologicznym w Warszawie. Osoby słabowidzące mogą tu sprawdzić różnego rodzaju oświetlenie, ocenić, które jest dla nich najbardziej korzystne i zastosować je w domu. To jedno z pierwszych takich miejsc w Polsce.

Pracownia Doboru Oświetlenia znajduje się w Instytucie Tyflologicznym PZN przy ul. Konwiktorskiej 9 w Warszawie.
− Nie ma jednego oświetlenia, które jest dobre dla wszystkich osób słabowidzących. Schorzenia są różne, a więc i potrzeby bywają różne. W naszej pracowni zainteresowani mogą sprawdzić różnego rodzaju oświetlenie oraz urządzenia wspomagające, a następnie wybrać te, które są dla nich najbardziej korzystne. Wierzymy, że rozwiązania, które prezentujemy w naszym studio, staną się inspiracją dla wielu osób słabowidzących. Projektując to miejsce, staraliśmy się zastosować urządzenia ekonomiczne i takie, które są łatwo dostępne dla wszystkich – mówi Elżbieta Oleksiak, kierowniczka Centrum Rehabilitacji PZN.

Pracownia podzielona jest na strefy i kąciki tematyczne, w których można testować różne ustawienia parametrów oświetlenia, np. zmieniać natężenie czy barwę światła. Pierwszy pokój to salon: z kanapą, fotelem, telewizorem i biurkiem. W tym pokoju oświetlenie górne włącza się za pomocą pilota i można wybrać moc oraz barwę światła – ciepłą, zimną lub neutralną. Znajduje się tu również biurko z lampką, a także lupy z dodatkową funkcją podświetlenia. Zaaranżowano tu też kącik do czytania.
Drugi pokój to przestrzeń kuchenna ze stolikiem, szafkami oraz blatem z różnego rodzaju lampami. W dalszej części tego pomieszczenia znajduje się szafa na ubrania z podświetlanym wnętrzem, które ułatwia poszukiwania ubrań na półkach i wieszakach. Na stoliku pod ścianą umieszczone są różne rodzaje lampek stołowych oraz tych ułatwiających czytanie, np. zamontowanych na klipsie.

− Nasza pracownia będzie się rozwijać – z czasem pojawią się tu nowe rodzaje oświetlenia oraz inne urządzenia wspomagające – mówi Nina Opejda zajmująca się tym konceptem.

Wszyscy, którzy chcieliby odwiedzić pracownię, proszeni są o wysłanie wiadomości e-mail: nopejda@pzn.org.pl lub zgłoszenie pod numer telefonu: 22 635 52 84.

Organizatorzy zapraszają do pracowni osoby słabowidzące, a także przedstawicieli placówek działających na rzecz osób z problemami wzroku i uczelnie kształcące tyflopedagogów i instruktorów.

Pracownia Doboru Oświetlenia została zrealizowana w ramach projektu PFRON „Zrób to sam – szkolenie instruktorów czynności życia codziennego” oraz dzięki wsparciu firmy Alcon.

JR/Centrum Komunikacji PZN

wróć do spisu treści



Instytut Tyflologiczny PZN: Nowy numer do redakcji czasopism PZN

Informujemy, że redakcja czasopism Polskiego Związku Niewidomych ma nowy numer telefonu tel. 22 635 60 38. Natomiast e-mail do redakcji to: centrumkomunikacji@pzn.org.pl.
Poprzednie numery telefonów: 22 635 19 10, 22 831 22 71 są już nieaktualne.

Redakcja czasopism wydaje takie tytuły jak: „Pochodnia”, „Pod lupą”, „Promyczek”, „Nasze dzieci”, Biuletyn Informacyjny PZN.

wróć do spisu treści



Tyflogaleria PZN: Spotkanie na temat diety i zdrowia

Tyflogaleria PZN zaprasza miłośników zdrowego trybu życia na spotkanie na temat diety i zdrowia.

Zapraszamy na spotkanie „Wpływ diety na zdrowie” z Sandrą Czeszejko-Sochacką, psychodietetykiem, od wielu lat zajmującą się, technikami relaksacji, świadomego myślenia, masażami, zabiegami odchudzającymi oraz jogoterapią. Specjalistka uczy także technik pozwalających skutecznie radzić sobie ze stresem. Motywuje do odchudzania i dbania o zdrowie. Doradza również w dziedzinie stylizacji i wizażu.

Wydarzenie zaplanowano 19 marca br. o godz. 17.00. Serdecznie zapraszamy wszystkich zainteresowanych. Wstęp wolny.
Tyflogaleria PZN, Warszawa, ul. Konwiktorska 7; tel. 22 831–22–71 w. 258, e-mail: tyflogaleria@pzn.org.pl

wróć do spisu treści



Koła PZN Lubsko: Obchody Dnia Kobiet i Dnia Mężczyzn

Koło PZN Lubsko świętowało przy kawie i domowym cieście Dzień Kobiet i Mężczyzn. Wiceprezes koła Roman złożył życzenia dla wszystkich pań. Następnie prezes koła Helena złożyła życzenia dla panów.

Frekwencja, jak zawsze, dopisała i dobre humory również. Każdy otrzymał słodki upominek, a dla pań były dodatkowo kwiaty. Przy okazji prezes przedstawiła uczestnikom wiele spraw, które trzeba było wspólnie omówić.
W miłej atmosferze czas upływał szybko. W imieniu zarządu i swoim dziękuję wszystkim członkom i przewodnikom za poświęcony czas i zaangażowanie − jesteście wspaniali.

Helena Szyperska
Prezes Koła

wróć do spisu treści



Koło PZN w Sieradzu: Zaproszenie na film „Simona” z audiodeskrypcją

Zarząd Koła Terenowego PZN w Sieradzu zaprasza członków koła, ich przewodników oraz osoby z dysfunkcją wzroku legitymujące się orzeczeniem 04O na projekcję filmu z audiodeskrypcją. Proponujemy film „Simona” w reżyserii Natalii Korynckiej-Gruz.

Kilka słów o fabule:
Na początku warto zadać sobie pytanie, kim była Simona Kossak?
Szaloną naukowczynią, wybitną znawczynią Puszczy Białowieskiej?
Wojowniczką, która walczyła o prawa zwierząt i uszanowanie leśnego ekosystemu?
A może kobietą, która uciekła od ludzi, ich zasad?

W dokumencie Natalii Korynckiej-Gruz widz znajdzie wiele odpowiedzi, ale żadna z nich nie jest kompletna. Główną bohaterkę nie daje się zaszufladkować. Wymyka się ona utartym schematom. Simona większość swojego życia spędziła w leśniczówce Dziedzinka pośrodku puszczy.

Dodatkowym atutem produkcji „Simona” są niepublikowane materiały archiwalne, zdjęcia, nagrania i pamiątki rodzinne. Sprawiają one, że film nabiera zupełnie nowej wartości. Zapraszamy na ten ciekawy dokument.

Kiedy: 22 marca br. o godz.:11:00
Gdzie: Miejska Biblioteka Publiczna w Sieradzu, ul. Polna 36 A

Alicja Nyziak

wróć do spisu treści



Pierwszy krok w kierunku usług dostępnych dla wszystkich

Wiele produktów i usług, takich jak: komputery, telefony komórkowe, bankomaty, zakupy w e-sklepach będzie dostępne dla wszystkich. Takie zasady nakłada dyrektywa „Europejski Akt o Dostępności”. Projekt ustawy został przyjęty przez Radę Ministrów.

Rada Ministrów na posiedzeniu w dniu 28 lutego br. przyjęła projekt ustawy. Teraz trafi on do Sejmu. Projekt przygotowało Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej, które koordynuje w Polsce wdrożenie Europejskiego Aktu o Dostępności.
Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, minister funduszy i polityki regionalnej, spotkała się także z Łukaszem Krasoniem, Pełnomocnikiem Rządu do Spraw Osób Niepełnosprawnych. Tematem rozmowy było działania jakie należy podjąć, aby sprawnie wprowadzić w życie nowe przepisy. Nowe rozwiązania mają wejść w życie 28 czerwca 2025 roku.

Celem ustawy jest zapewnienie większego dostępu do produktów i usług dla osób z niepełnosprawnościami. Chodzi o takie ich projektowanie, aby jak największa liczba osób mogła z nich samodzielnie korzystać.

Projekt ustawy o zapewnianiu dostępności – najważniejsze zapisy

Podmioty gospodarcze będą zobowiązane zapewnić dostępność w oferowanych przez nie produktach i usługach. Będą to robić na podstawie wspólnych dla państw UE wymagań dostępności.
Zasady wymagania dostępności obejmować będą m.in.:


Nowe przepisy określą także, jak funkcjonować będzie system nadzoru rynku, aby podmioty gospodarcze spełniały obowiązek dostępności.

JR/Centrum Komunikacji PZN

Źródło: MFiPR

wróć do spisu treści



Kiedy zostanie wdrożony narodowy plan dla chorób rzadkich?

Rzecznik Praw Obywatelskich pyta minister zdrowia, kiedy jest spodziewane wdrożenie Narodowego Planu dla Chorób Rzadkich? Pacjenci już od 2021 roku na to czekają.

W dniu 29 lutego br. obchodzony był Dzień Chorób Rzadkich, tymczasem pacjenci nadal muszą latami poszukiwać właściwej diagnozy i leczenia. Narodowy Plan dla Chorób Rzadkich miał zmienić sytuację. W sierpniu 2021 roku plan ten został przyjęty zgodnie z uchwałą Rady Ministrów. W akcie prawnym realizację planu ustalono na lata 2021­‒2023. Uchwała wygasła jednak 31 grudnia 2023 r., a plan w większej części nadal nie został wdrożony.

Rzecznik Praw Obywatelskich skierował pismo w tej sprawie do Izabeli Leszczyny. Marcin Wiącek zwraca się do minister zdrowia o stanowisko, zwłaszcza o wskazanie, jakie kompleksowe działania oraz cele w zakresie wdrożenia poszczególnych punktów planu podjęto i zrealizowano oraz jakie są plany resortu w tej kwestii.

Uchwalony plan miał na celu poprawę jakości opieki medycznej nad pacjentami z chorobami rzadkimi. Dokument zawiera:


Pacjenci z niecierpliwością czekają na wprowadzenie tej strategii.

JR/Centrum Komunikacji PZN

Źródło: RPO

wróć do spisu treści



Talenty medialne wśród osób z niepełnosprawnościami poszukiwane

Osoby z niepełnosprawnościami powinny być znacznie lepiej reprezentowane w mediach i biznesie. Agencja Unmute pomaga w rozwijaniu karier takich twórców, aktorów i muzyków. O tym, jak to robi, opowiada Monika Rosłoniec.

Filip Zagończyk: Jak powstało Unmute?
Monika Rosłoniec, general manager: Agencja Unmute powstała w wyniku długofalowej współpracy Polskiego Związku Głuchych i Group One trwającej od 2016 roku. W tym czasie będąca częścią Group One − agencja Change Serviceplan oraz PZG zrealizowali i przeprowadzili wspólnie trzy duże kampanie społeczne podejmujące temat wykluczenia osób głuchych z życia społecznego i kulturalnego. Od wielu lat Change Serviceplan realizowała kampanie społeczne dla związku. W 2022 roku było o nas głośno, ponieważ teledysk z udziałem osób niesłyszących wziął udział w preeliminacjach do Eurowizji. Obejrzało go ponad trzy miliony osób. Na bazie tego sukcesu powołaliśmy Unmute.

F.Z: Czym zajmuje się wasza agencja?
Chcemy, aby osoby z niepełnosprawnościami miały swoją reprezentację w mediach. Naszym celem jest promowanie utalentowanych twórców, aktorów, muzyków, modeli i modelek. Rozmawiając z przedstawicielami firm i grup medialnych, widzimy, jak niska jest świadomość społeczna dotycząca różnych niepełnosprawności. Nawet w teorii świadomi, wykształceni ludzie, często nie zdają sobie sprawy, że osoby niewidome sprawnie korzystają z Internetu, a osoby głuche mają własny, polski język migowy i często nie znają dobrze języka polskiego. Trzeba wykonać ogromną pracę, żeby te kwestie wyjaśnić. Z drugiej strony, kiedy to się udaje to osoby z różnych firm są chętne do działania i wprowadzania zmian. Widzę dużą otwartość na osoby z niepełnosprawnościami. A to mnie bardzo cieszy.

F.Z: Jak można się do was zgłosić?
M.R: Wystarczy wysłać maila ze zdjęciem i krótkim opisem własnych osiągnięć. Przyjmujemy zgłoszenie, tworzymy profil i zaczynamy poszukiwania kontraktów.

F.Z: Od jak dawna i z jakimi sukcesami działacie?
M.R: Od października zeszłego roku, więc nasza historia jest jeszcze dość krótka. Mimo to nawiązaliśmy wiele kontaktów z dużymi klientami. W kampanii BLIKA wystąpiła nasza modelka poruszająca się na wózku. Szefostwo spółki zadeklarowało też, że będzie robić reklamy z tłumaczeniem na polski język migowy i być może audiodeskrypcją. Udało nam się także nawiązać współpracę z bankiem Millennium i zapewnić naszym twórcom kilka kontraktów.

F.Z: Rozmawiamy o świecie mediów i reklamy, w którym liczy się przede wszystkim odbiorca. Nawiązując do tego tematu, czy wiadomo, jakimi konsumentami są osoby niewidome?
M.R: Niewiele jest badań na ten temat i to również staramy się zmienić. Wspólnie z agencją badawczą Kantar, Polskim Związkiem Niewidomych i Polskim Związkiem Głuchych realizujemy właśnie badanie dotyczące postaw konsumenckich osób z niepełnosprawnością wzroku i słuchu. Wyniki będą znane w maju. Na razie wiemy, że osoby niewidome za najważniejszą barierę utrudniającą funkcjonowanie w społeczeństwie uznały brak świadomości społecznej. Doskonale to rozumiem. Kilka tygodni temu, rozmawiałam z dziennikarzem, który przygotowując artykuł miał dobre intencje. Niestety powielał wszystkie stereotypy związane z niepełnosprawnością. Działania z osobami z niepełnosprawnościami kategoryzował od razu jako działania charytatywne, podczas gdy my realizujemy po prostu normalną działalność biznesową. Oferujemy konkretne usługi, a pozyskane środki częściowo trafiają do Group One, a częściowo do Polskiego Związku Głuchych, który jest udziałowcem w Unmute.

Mamy w planach również projekty społeczne i edukacyjne. Liczymy na to, że nasze działania spowodują, że osoby z niepełnosprawnościami będą postrzegane w społeczeństwie w sposób niestereotypowy, co ułatwi im robienie karier oraz realizację zawodowych marzeń.

Rozmawiał Filip Zagończyk

wróć do spisu treści



Radio to moje życie, moja pasja

− Odbiorniki, nowe stacje, radio to było coś, czym interesowałem się już od dzieciństwa − mówi Piotr Ploch, twórca Radia 7. Wyróżniony tytułem „Mazowieckiego Gentlemana D” − nagrody dla osób z niepełnosprawnością, których działalność inspiruje innych ludzi do działania.

Filip Zagończyk: Jest Pan osobą niewidomą, a udało się Panu stworzyć własną rozgłośnię, czy było to trudne wyzwanie?
Piotr Ploch: Znaczna część słuchaczy nie wie o mojej niepełnosprawności. Ci, którzy wiedzą przechodzą nad tym do porządku dziennego. Niepełnosprawność w żaden sposób nie przeszkadza mi w prowadzeniu radia. Jestem fanem radiowej techniki, dlatego stworzyłem tę rozgłośnię od podstaw. W ten sposób, aby móc, bez żadnych ograniczeń, zarządzać całym zapleczem technicznym.

F.Z: Jak zaczęła się Pana radiowa przygoda?
P.P: Słuchanie radia, wyszukiwanie nowych stacji, zabawa odbiornikami radiowymi to było coś, co fascynowało mnie już od przedszkola. Często jest tak, że mamy różne pasje, które z wiekiem się zmieniają. U mnie od zawsze to było radio. Gdy dojrzewałem to ta pasja rosła razem ze mną. Już jako nastolatek interesowałem się radioelektroniką i krótkofalarstwem. W końcu uznałem, że będzie to mój sposób na życie.
W 2008 roku powołałem do życia fundację Ananke, która rozpoczęła starania o przyznanie koncesji na nadawanie programu radiowego. Walczyliśmy o to przez cztery lata, aż 26 sierpnia 2012 roku zagrało Radio 7. Najpierw na jednej częstotliwości, a dziś już na trzech. Słychać nas nieźle na obszarze między Warszawą a Olsztynem. Myślę, że dalsze poszerzanie zasięgu jest przed nami.

F.Z: Kto wspierał Pana przy tworzeniu radia?
P.P: Od początku pomagała mi moja ówczesna partnerka, a dziś żona. To z nią wszystko organizowaliśmy. Począwszy od spraw lokalowo-technicznych przez administracyjne, aż po kompletowanie zespołu redakcyjnego. We dwoje od 12 lat zarządzamy radiem i fundacją. Radio 7 to radio komercyjne utrzymuje się wyłącznie ze sprzedaży reklam. Ich sprzedaż zależy od słuchalności. Trzeba więc budować program tak, aby był interesujący dla większości mieszkańców regionu. Tylko w ten sposób możemy sprzedać tyle reklam, aby zarobić na swoją działalność.
Sztuką jest stworzyć program atrakcyjny komercyjnie, pozwalający jednocześnie realizować misję. Poza muzyką oraz wiadomościami z regionu, kraju i świata, odbiorcy naszego radia mogą posłuchać − audycji historycznych, ekologicznych. Czytamy także literaturę lokalnych twórców.

F.Z: Jak liczną grupę słuchaczy przyciągnęło Radio 7?
P.P: Każdego dnia słucha nas kilkadziesiąt tysięcy słuchaczy, a w każdym tygodniu ponad kilkaset tysięcy. Słuchacz Radia 7 to mieszkaniec północnego Mazowsza w wieku od 40 do 50 lat, który traktuje słuchanie naszej stacji jak stały element dnia.
Co roku kupujemy badania słuchalności i od kilku lat jesteśmy na pierwszym lub drugim miejscu wśród wszystkich programów w regionie. Rywalizujemy tylko z RMF FM − czasem to my jesteśmy na pozycji lidera, czasem oni.

F.Z: Jakie są Pana zawodowe plany i marzenia?
P.P: Cały czas chcę rozwijać radio. Będziemy starać się poszerzać zasięg. Poszukujemy także, nowych pomysłów. Dziś radio tradycyjne, podobnie jak tradycyjna telewizja, zdają się ustępować miejsca przestrzeni internetowej. Ludzie wolą dziś korzystać z platformy Spotify czy YouTube, na czym często traci radio. Przed mediami tradycyjnymi stoi duże wyzwanie, by nie stracić odbiorców na rzecz Internetu. Postaramy się sprostać temu zadaniu.
F.Z. Kiedy można usłyszeć Pana na antenie Radia 7?

P.P: Na antenie Siódemki pojawiam się kilka razy w tygodniu m.in. od poniedziałku do piątku − od siódmej do dziewiątej rano − rozpoczynam dzień razem ze słuchaczami. Można mnie posłuchać w radiu w Internecie na stronie: https://radio7.pl/ oraz w eterze.

Dziękuję za rozmowę.
Filip Zagończyk

wróć do spisu treści



Pokonaj samotność. Zgłoś się do ministerstwa

Ulica Mikołowska 44 w Katowicach. Każdy przechodzień widzi pod tym adresem duży wyraźny napis: Społeczne Ministerstwo do Spraw Samotności. Niektórzy, oburzają się − co to za smutna nazwa. Zdecydowana większość wie jednak, że to miejsce daje nadzieję.

Na pomysł pomocy osobom samotnym wpadł przed laty Mikołaj Rykowski, prezes Fundacji Wolne Miejsce.
− Zaczęło się 21 lat temu. To wtedy poczułem, że zostawianie wolnego miejsca dla anonimowej, samotnej osoby w wigilię to za mało. Trzeba zaprosić konkretnego człowieka. Zacząłem od zaproszenia samotnego sąsiada na moim osiedlu. W kolejnym roku było już kilka osób, a w następnych latach mieszkanie okazało się za małe. Przenieśliśmy się do restauracji, którą wówczas prowadziłem, a w 2012 r. trzeba było wynająć halę, bo na spotkanie świąteczne przyszło 650 osób. Zdałem sobie sprawę, że samotność to bardzo poważny problem społeczny. Poznałem, przygnębiające myśli, jakie ogarniają ludzi samotnych i postanowiłem, że powołam fundację, która udzieli im pomocy – opowiada Mikołaj Rykowski.

Dziś Fundacja Wolne Miejsce organizuje świąteczne spotkania, wigilijne i wielkanocne, które odbywają się dokładnie podczas świąt.

− To wspaniała idea − tłumaczy Sylwia Blacha, koordynatorka spotkań świątecznych w organizacji − Ludzie przychodzą i wzajemnie się wspierają. Ci, którzy wcześniej skorzystali z pomocy robią coś dla nowoprzybyłych. Nawiązują się nowe znajomości, przyjaźnie, a to przecież najlepszy lek na samotność. Ludzie zyskują jakiś nowy cel zostają aktywizowani.
Fundacja prowadzi również sieć sklepów Spichlerz, w których w bardzo niskich cenach można nabyć nie tylko żywność, ale również wszelkie artykuły potrzebne w domu.

− Ze sklepu mogą korzystać osoby, które dostały skierowanie z naszej fundacji lub ośrodka pomocy społecznej. Osoby z niepełnosprawnościami i seniorzy dostają je z automatu. Wystarczy się do nas zgłosić i wyrazić potrzebę. Jesteśmy otwarci na wszystkich − tłumaczy Marta Wilczyńska, dyrektor generalna fundacji − Współpracuje z nami już trzydzieści miast w całej Polsce, m.in. w Warszawie mamy sklep Spichlerz przy ulicy Malczewskiego 71. Z kolei w Katowicach w naszym Społecznym Ministerstwie do Spraw Samotności osoby potrzebujące otrzymają pomoc psychologów, terapeutów i prawników. Co więcej, zjedzą tu też smaczne obiady w bardzo niskich cenach − dodaje.

Społeczne Ministerstwo do Spraw Samotności jest miejscem, z którego może skorzystać każdy. Wśród wolontariuszy są także osoby z niepełnosprawnościami poruszające się na wózkach i słabowidzące. Inicjatorzy zapraszają wszystkich, którzy czują się samotni i chcieliby tę sytuację zmienić.

Więcej informacji pod linkami: https://wolnemiejsce.pl/, https://www.facebook.com/ministerstwosamotnosci.

Filip Zagończyk

wróć do spisu treści



Czy niewidomi grają w piłkę nożną?

Blind Football to dyscyplina emocjonująca. Wielokrotnie słyszałem, gdy obserwujący nas kibice, mówili z podziwem – niemożliwe jest panować nad piłką tak dobrze, kiedy się nie widzi. A jednak nasi zawodnicy grają właśnie w ten sposób – tłumaczy Dominik Foryś, trener Kadry Narodowej Blind Footballu.

Filip Zagończyk: Jak się gra w Blind Football?
Dominik Foryś: Nasza dyscyplina jest podobna do Futsalu. Gramy na boisku wielkości 20 na 40 metrów. W drużynie mamy czterech zawodników niewidomych i widzącego bramkarza. Gracze wspierani są przez trzech przewodników, którzy komunikują się z nimi w trzech strefach boiska – obronnej, środkowej i ataku. W pierwszej strefie przewodnikiem jest bramkarz, a w dwóch kolejnych – trenerzy.

Podstawowe komunikaty z ich strony to: „prawo”, „lewo”, „przód tył”. Podpowiadają w ten sposób zawodnikowi, w którym kierunku zmierza piłka. Gracze są oczywiście także w stanie ją usłyszeć, ponieważ jest udźwiękowiona. Dodatkowo zawodnik, który znajduje się blisko piłki jest zobowiązany do mówienia komendy „voy” (po hiszpańsku „idę”), co ma pomóc innym graczom w zorientowaniu się, gdzie znajduje się zawodnik bez piłki. Przy boisku znajdują się także bandy, które z jednej strony mają zabezpieczać zawodników, a z drugiej powodować, żeby piłka nie wypadała, co chwilę na aut. W oficjalnych rozgrywkach mecz trwa dwa razy po piętnaście minut, a zegar zatrzymuje się przy każdej przerwie w grze.

Dla kogo Blind Football będzie dobrą dyscypliną?
D.F: Uważam, że jest to dobra dyscyplina nie tylko dla miłośników piłki nożnej, ale też każdej osoby chcącej wprowadzić ruch do swojego życia. Próg wejścia do naszej dyscypliny wydaje się wysoki, ale niewątpliwie można czerpać przyjemność z każdego kontaktu z piłką, każdej zdobytej bramki i interakcji z towarzyszami w trakcie grania. A złożoność ruchów i intensywność może pozwolić zdobyć umiejętności ruchowe i zachować nasze ciało w lepszej kondycji i sprawności.

Czy to jest sport atrakcyjny dla kibiców?
D.F: Zdecydowanie tak. Bardzo często słyszę pełne niedowierzania głosy kibiców, którzy są w szoku, w jaki sposób człowiek niewidomy jest w stanie tak dobrze panować nad piłką. Może nie mamy takiej dynamiki, jak w meczach tradycyjnej piłki nożnej, ale jest za to wiele starć i kontaktów między zawodnikami. Często są to kontakty przypadkowe, dlatego też – to co w piłce nożnej z pewnością byłoby potraktowane jako faul – w Blind Footballu uchodzi na sucho.

Jakie są sukcesy polskiej kadry, której jest Pan selekcjonerem?
Na pierwszy turniej kadra pojechała do Anglii w 2015 roku. Były to Mistrzostwa Europy, drużynę prowadził trener Lubomir Prask. Udało się tam wygrać jeden mecz z Grekami. Później z przyczyn organizacyjnych i finansowych było kilka lat przerwy. Kadra zagrała ponownie w Mistrzostwach Europy dywizji B. Zajęliśmy tam trzecie miejsce, ale po wybuchu wojny w Ukrainie z Mistrzostw dywizji A wykluczono Rosję. Wskoczyliśmy na jej miejsce i zaprezentowaliśmy się bardzo dobrze. W pierwszym meczu zremisowaliśmy z obrońcami tytułu – Hiszpanią. W jednym z kolejnych pokonaliśmy Rumunów – dwa do jednego.
Obydwie bramki strzelił Martin Jung po zagraniach z rzutów rożnych. Był to element, który intensywnie ćwiczyliśmy na treningach. Dlatego jestem tym bardziej dumny z chłopaków, że skutecznie przekładają treningi na warunki meczowe. Potem przyszły dwie porażki, ale i tak zajęliśmy 7 miejsce i zakwalifikowaliśmy się na Turniej Interkontynentalny w Indiach, a tam udało się nam zająć trzecie miejsce.

Jak wygląda światowa czołówka Blind Footballu?
D.F: Potęgami są zespoły z Ameryki Południowej – Brazylia i Argentyna. Brazylijczycy wygrali wszystkie Turnieje Paraolimpijskie od 2004 r. Ostatnio sensacją było to, że na Mistrzostwach Świata nie znaleźli się oni w finale. Zostali wyeliminowani przez Chińczyków. Zresztą same mistrzostwa do tej pory wygrywają na zmianę – Brazylia i Argentyna. W Europie jest kilka silnych drużyn m.in. Hiszpania, która również zdobywała medale mistrzostw oraz Francja i Turcja – obydwie drużyny zagrają na najbliższych igrzyskach. Silnym przedstawicielem Afryki jest Maroko.

Czy w Polsce istnieje liga Blind Footballu?
W tym roku odbędą się pierwsze rozgrywki ligowe. Mamy już pięć zespołów: Śląsk Wrocław, Wisłę Kraków, Wartę Poznań, Niewidzialnych Bielsko Biała i Niezłomnych Zabrze. Odbędą się trzy turnieje, w trakcie których każda drużyna zagra w sumie osiem spotkań. Mecz i rewanż z każdym przeciwnikiem.

Nasza dyscyplina ciągle się rozwija. Poszukujemy nowych zawodników i w tym celu organizujemy obozy sportowe dla dzieci z niepełnosprawnością wzroku. Ostatni wyjazd skończył się niedawno, brały w nim udział dzieci z Krakowa i Poznania. Co ciekawe, nie tylko chłopcy. Mieliśmy też trzy dziewczyny zainteresowane grą w piłkę nożną.
Staramy się także o organizację Mistrzostw Europy drugiej dywizji w 2025 r. Za kilka miesięcy odbędzie się turniej w Racławicach z udziałem wybranych silnych drużyn. Wierzę, że niedługo nasza dyscyplina będzie tak popularna i rozpoznawalna, jak Amp Futbol, który podbił serca Polaków. Oni jednak zaczęli trenować kilka lat wcześniej niż my.

Rozmawiał Filip Zagończyk

wróć do spisu treści



Teatr Powszechny zaprasza osoby niewidome i słabowidzące

Teatr Powszechny zaprasza osoby niewidome i słabowidzące na spektakl z audiodeskrypcją „Strach zżerać duszę” oraz touch tour − krótką wycieczkę przed rozpoczęciem przedstawienia, w trakcie której można zapoznać się z topografią teatru.

Spektakl z audiodeskrypcją odbędzie się 20 kwietnia br. Touch tour zaplanowano na pół godziny przed przedstawieniem, czyli o godzinie 19.00. Obowiązują zapisy. Dla osób z niepełnosprawnością wzroku przewidziano pulę biletów w promocyjnej cenie 30 zł. Cena zawiera również udział w wycieczce po teatrze. Zapisy u Natalii Cierniak, koordynatorki dostępności, tel. 798 033 800, e-mail: n.cierniak@powszechny.com

Opis spektaklu:
„Szczęście nie zawsze jest radosne” to motto filmu o historii miłosnej młodego imigranta i starszej sprzątaczki, który w latach siedemdziesiątych wywołał zamęt w Niemczech. W Polsce XXI wieku szczęście, dobrobyt i spokój stanowią synonim godnego życia, ale rzadko zadajemy sobie pytanie − czyim kosztem jest nam dobrze i wygodnie?

„Strach zżerać duszę” to tragikomiczna opowieść o społeczeństwie, które tak dobrze czuje się we własnym, zamkniętym gronie, że za wszelką cenę usunie z horyzontu wszystkich, którzy nie wpisują się w jednolity krajobraz. To także portret naszych uprzedzeń, które bywają kuriozalne i śmieszne, przesadzone i absurdalne. W chwili w której śmiejemy się ze społecznego tabu, śmiejemy się tak naprawdę z nas samych.

wróć do spisu treści

Wersja offline wygenerowana automatycznie.
Copyright © 2023 Biuletyn Informacyjny PZN. Wszelkie prawa zastrzeżone.